Czas ucieka, a oni stoją w miejscu. Nie ma nowych zleceń, ani tropów, jedynie spotkanie na, które ma się udać tylko Liderka co nie podoba się kilku osobom
Muzyka sprawiła, że znów po tylu latach na jej twarzy pojawił się uśmiech. Cała zimna, w deszczu w objęciach przyjaciela znalazła szczęście w życiu na nowo.
Nade mną pochylał się kruczoczarny wojownik, ten, który przed sekundą zatopił kły w moim karku. Patrzył, jak z karmicielki uchodzi życie, którego mnie pozbawił.