Jestem tylko… Nic nie znaczącą poetką. Nie ma znaczenia, co piszę. I tak nikt nie przeczyta.
Jestem tylko… Nic nie znaczącą poetką. Nie ma znaczenia, co piszę. I tak nikt nie przeczyta.
Krótka, wzruszająca historia o stracie, smutku i nadziei. Nawet w ciszy lasu można odnaleźć ciepło. Czasem jedno spojrzenie wystarczy, by pustka zaczęła się wypełniać.
W świecie pełnym głosów on istnieje cicho — niewidzialny, zapomniany, codziennie przy tej samej ławce.
Kupił jej czarne kwiaty. Czarne kwiaty i przeprosiny. Czarne kwiaty i czarne łzy. Czarne kwiaty symbol żałoby.
Teraz widząc deszcz będę go pozdrawiać od Ciebie. Za każdym razem widząc gwiazdy na ciemnym niebie…
Nie płakała już. Nie dlatego, że nie bolało — wręcz przeciwnie. Łzy przestały płynąć, bo wszystko w niej wyschło. Została tylko cisza.
,,,(…) Zatańczmy po raz ostatni/Skoro jutra ma dla nas nie być (…)”
Cierpienie podsyca me męki, Świat szuka więcej udręki, Łzy cisnęły mi się do oczu, A ty tego nie zauważyłeś, stojąc u mojego boku.
Jedna decyzja może sprawić, że list miłosny szybko może się zmienić w list pożegnalny. Szczególnie w czasach gdy bale, debiuty i śmietanka towarzyska znaczyła o wiele więcej niż dziś.
„Wciąż się we mnie wpatrywał. Nie czuł się urażony. Nie przeszkadzał mu mój ton. W końcu powiedział cichym, ale pewnym głosem: «Bo nikt nie kocha cię tak, jak ja.»”
Spojrzała się na chłopaka wsiadającego do autobusu – Był wysoki, ale chudy, miał ciemne włosy i długą grzywkę, która słodko zasłaniała mu lewe oko. Jeśli chodzi o oczy, miał zielone.
Myśleliśmy, że to będzie normalny rok, matury, zakończenie roku i wyczekiwane wakacje, a z nimi pora na czereśnie! Ahh, jak bardzo się myliliśmy…
Opowiadanie o człowieku, który po wielu latach przemocy w końcu poddaje się, nie znajdując już siły na walkę. Przegrana staje się dla niego ucieczką, która nie przynosi jednak spokoju.
Zawsze żyłam jednym życiem za naszą siódemkę, ale nie da żyć się długo, gdy czuje się martwym.
[…] Trzy lata od mnie młodsza Louis Alffye była moją najlepsza przyjaciółką z dzieciństwa i nawet Col nie mógł jej dorównać. […]
– Chcę poczuć krew, chcę, aby życie się skończyło… – Szepnął, modląc się do klanu Gwiazdy. – CHCĘ POCZUĆ KREW. – Chcesz poczuć krew? – Usłyszał przerażający głos z oddali.
W starym antykwariacie, który już dawno przestał odwiedzać ktokolwiek, książki czekają – nie na czytelnika, ale na to, by ktoś jeszcze raz je pokochał.
W oczach pojawiły się łzy, a w piersi rosło duszące napięcie. Panika. Rozglądała się po łazience jak zwierzę w klatce. Wzrok zatrzymał się na toalecie. Serce zaczęło łomotać. Ręce zadrżały.
Czy światło można było dostrzec naprawdę? Może nawet ono – błogosławieństwo wybranych, kierujących się dobrymi decyzjami, mających szczęśliwe życie – było tylko cieniem. Cieniem idealnym. Iluzją.
Nigdy nie wiedziałam, że moja praca będzie taka ciężka… Ale cóż… W końcu się dowiedziałam. Nie dość że ciężka to niebezpieczniejsza niż żmija lub muchomor.
Hannah straciła wszystko, tracąc tę jedną dziewczynę, a jest zbyt wielkim tchórzem, aby za nią podążyć. Teraz musi nauczyć się żyć od nowa, ale jak ma to zrobić, gdy jedyne o czym myśli, to śmierć?
Jedno pytanie, a tak wiele znaczy, czyli o tym, jak ważne jest marzenie o przyjaźni.
Czemu mi nie odpisujesz?/Bo próbuję zasnąć./Och, ja też bym chciała zasnąć wiersz? A nie mogę. Bo o tobie myślę.
Człowiek jest stworzeniem ponoszącym klęskę i zwycięstwo, czującym dumę i poczucie beznadziejności, przeżywającym wzloty i upadki. [18+]
„«Łzy, to słowa, których nie potrafimy wypowiedzieć.» Trafia mnie to prosto w serce. Czuję, że to prawda. I chociaż mam tylko jedenaście lat, wiem, że zapamiętam te słowa na zawsze.”
„W mojej głowie wybrzmiewały tylko trzy słowa, które mogły zmienić całe nasze życie. Pamiętaj o mnie…”
„Dzień po dniu, tak samo gorzki, przepełniony rozpaczą… Nie mogę uwolnić się od czarnych myśli, które nawiedzają mnie każdej nocy…”
Sięgnęłam po telefon, który brzęczał. Zmęczonymi oczami po nieprzespanych nocach spojrzałam na rozmazany napis. ,,Kevin”. Odebrałam, choć trudno mi było rozmawiać…